Autor |
Wiadomość |
marysia-ladybird
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 235 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin |
|
historyjki i różne takie:D |
|
no własnie:D piszcie:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 21:07, 18 Kwi 2006 |
|
|
|
|
Maykle
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 271 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Z nienacka |
|
|
|
Mi przypominajo sie wspomnienia poprzedniego roku czyli 2005 na 2 turnusie. Było spoko osubki i wogule było poprostu zawaliscie i był muj spoko kumpel z wakacji Alex i bylo zawaliscie i terz Filip Kozacko jezdzijmy tam dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 8:22, 19 Kwi 2006 |
|
|
Kate3K
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin |
|
|
|
ja szczególnie miło wspominam 1 i 3 turnus '03 oraz 1 turnus 04. Teraz szybkie uzasadnienie: tak wiec 1 turnus '03 był b.fajny gdyż była mała grupa młodzieży (16 osób) i jakoś wszyscy trzymali sie razem, nie było podziału na jakies mniejsze grupki. 3 turnus '03 tetnił życiem. Każdy nowy dzień przynosił coś nowego (szczegolnie mile wspominam bal przebierańców ) Osoby, z którymi wtedy najmilej spędzałam czas, na zawsze pozostaną w moim sercu :* No i nieco inny od innych 1 turnus '04. W Łącku zapanowały nowe reguły wychowawcze. Jednak przyjazd "soleckiej ekipy" sprawił, iż te 2 tygodnie były niezwykłe- chociaz pewnie wiele osob ma na ten temat inne zdanie- ale chyba głownie Ci, ktorzy z odległości się temu przyglądali. W kazdym razie z tymi 3 turnusami wiążą sie moje najmilsze wspomnienia. Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 0:04, 20 Kwi 2006 |
|
|
koniczynka
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 147 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z Nibylandii zawieszonej gdzieś nad Krakowem ;) |
|
|
|
A ja mam taką opowiastkę z zamierzchłych czasów
Słynne nocowanie w wagonie nr 21 (jak się nie mylę) samych panien, kiedy w wagonie 23 nocowali panowie i pewna grupka dobrze wychowanych dziewczynek w środku nocy obrzucila ich wagon szyszkami - nasi dzielni mężczyźni od razu chcieli walczyć, rozproszyli się po terenie by szukać zbójów i dopiero po dłuższym czasie wyjaśniło się, że to zupełne niewiniątka tak z nich zadrwiły
A była to też noc, kiedy pierwszy raz byłyśmy świadkami, jak Dagna mówi przez sen i dla mnie, która spałam tuż obok niej było to naprawdę niesamowite przeżycie, szczególnie kiedy nagle podniosła się na łózku i zaczęła wymachiwać rękoma, cały czas mając zamknięte oczy Mówiła też niezrozumiałym językiem, przypominał on nieco chiński, ale wszyscy wiedzieliśmy, że Dagna tego języka nie może znać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 10:18, 20 Kwi 2006 |
|
|
Magda J.
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 334 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Lublin |
|
|
|
Dagna? a kto to? znam?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 17:38, 20 Kwi 2006 |
|
|
magdaeverest
Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 29 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa |
|
|
|
HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA....... Pamiętam, jak wyskoczyli z krzesłami i kijami.... HAHAHAHAHAHAHAHA.... Łukasz G. chodził obrażony przez kolejne kilka dni, że tak ich urządziłyśmy:)
Dagna już nie przyjeżdża niestety:( A fajna dziewczyna była... W ogole ta poprzednia "ekipa" fajna była.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:03, 20 Kwi 2006 |
|
|
magdaeverest
Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 29 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa |
|
|
|
Fajnie było, jak uczyliśmy się grać w basballa. Na prowizorycznym boisku, z prowizorycznym sprzętem, z prowizorycznym (ale znającym się na rzeczy!) sędzią - Elizą.... ahh... a grało się jak o mistrzosto świata, takie emocje były
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:06, 20 Kwi 2006 |
|
|
Kate3K
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin |
|
|
|
któregoś dnia baseballowy mecz nie dla wszystkich skończył sie szczesliwie... Kiedy Stacho zamierzył sie do odbicia pilki wyrzuconej przez miotacza (nie pamietam juz dokladnie kogo) to jakos z rąk wyleciał mu kij i trafił stojącego w poblizu Jasia W. w brzuch. Jasiu upadł na ziemie i przez pierwszych kilka chwil nie dawał znaku zycia. A pozniej oberwało się Stasiowi, gdy celując rakietką do badmintona w jego nogi rozcielam mu łuk brwiowy ( )... Jak miło powspominać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:25, 20 Kwi 2006 |
|
|
magdaeverest
Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 29 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa |
|
|
|
Dawno, dawno, dawno temu... za górami, za morzami, za lasami, a konkretnie w takim jednym łąckowym lesie szły 3 dziewczynki późną porą do łazienki na końcu ośrodka. Były one wtedy w 5 klasie...
W ośrodku nie było starszej "młodzieży", bo tamci pojechali na jednodniowy biwak(tak, tak!! Jeden jedyny raz to zorganizowano, a ja nie załapałam się do grupy wiekowej!!). Dorośli bawili się wesoło na jakimś przyjęciu (zdajsie u Zaczkowskich - już nie przyjeżdżają).
No więc szła tak Agatka, Ania i Madzia. Było ciemno. Latarnie nie działały. Agata spytała więc Madzię:
- Boisz się?
- A skąd? Czego tu się bać, sami swoi, nasz ośrodek.... A ty? Boisz się?
- Nie! skąd! tylko tak pytałam... Ania, a ty?
- NIE!! Ja to się nie boję wcale!! Ja to...
Ani przerwał brzdęk buletek i nagle dziewczynki zobaczyły w haszczach pomarańczowe światełko od papierosa i sylwetki 3 zbirów.
- Hej. Są tu jakieś starsze dziewczyny? - zapytali nieznajomi.
Dziewczynki odpowiedziały otwierając buzię na całe gardło i krzycząc: AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAa!!!!!!!!!!!!!!!!
A przy tym wzięły nogi za pas i pobiegły w stronę muzyki dorosłych.
Cała historia skończyła się tym, że panowie zostali z ośrodka wyproszeni,a 3 (dzielne) dziewczynki tak się bały zapuszczać w las, że tamtej nocy wykąpały się pod przydrożnym kraniku z lodowatą wodą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:28, 20 Kwi 2006 |
|
|
Kate3K
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin |
|
|
|
a pamiętacie Szalonego Blondyna ? :> ( 3 turnus '03 chyba) ktory nocami terroryzował łąckowy ośrodek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 10:19, 22 Kwi 2006 |
|
|
Przemas
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin |
|
|
|
ooo ja Dagne pamiętam.. na gitarze grała, ładna dziewczyna była :] szkoda że wtedy taki małolat byłem hehe...
Szalony blondyn.. niezła faza z nim była, pamiętam jak raz późnego wieczoru robiliśmy na niego obławę.. ale chyba nie wyszło
Pamiętam jak pewnej nocy Łuaksz i reszta nas nieźle przestraszyli.. Spaliśmy na powietrzu przy boisku a oni przyszli od strony torów udając huliganów
Hardkorowo też było kiedy na serio na teren osrodka weszło dwóch agresywnych intruzów.. baseball, młotki, aerozol były w gotowości ;]
Kurcze tak w ogóle to takich historyjek było mnóstwo, na pewno dużo pozapominałem, jak coś ciekawego będę miał to jeszcze napisze..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 13:28, 23 Kwi 2006 |
|
|
Kate3K
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin |
|
|
|
Mi sie jeszcze 2 historie przypomnialy :
1) w 2003 r. o 5 rano moj brat Robert i chyba Przemek oposcili tereny ośrodka nic nikomu nie mowiąc. Przez caly dzien nie dawali znaku zycia, mieli wylaczone kom. , nikt nie wiedzial gdzie są i co sie z nimi dzieje. Na wieczorejnej Mszy, jesli pamiec mnie nie myli, to chyba nawet modlilismy sie za ich szybki i bezpieczny powrot. Po jakims czasie panowie wrocili i nie wiedzieli, o co taka wielka afera, przeciez "my sobie tylko pojechalismy do Warszawy" - powiedzial Przemek
2)Kilkuosobowej grupie Łąckowiczow, ktora zwiedziała Płosk, uciekł powrotny pociąg, i musieli znalezc inny sposob na powrot do ośrodka. Gdy Robert usiłował złapać stopa na "gołe kolanko" zatrzymała sie blondynka, ktora postanowila zabrac 7-osobową grupę. 2 osoby musiały spedzic podroz w bagazniku, reszta cudem sie zmiesciła w aucie siedząc jedno na drugim. ta historia miala miejsce w 2001 r :] pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 21:45, 24 Kwi 2006 |
|
|
marysia-ladybird
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 235 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin |
|
|
|
Większośc tegorocznych wspomnień sa nie do opublikowania:P Przynajmniej narazie:D Jak sobie przypomne cenzuralna to napisze;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 22:19, 31 Lip 2006 |
|
|
Magda J.
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 334 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Lublin |
|
|
|
wiecie co? jak sobie przypomne Franka to mi sie buzia uśmiecha a w szczegolnosci to jak nosił Amora w tym koszyczku albo jak robił zdjęcie swoim rodzicom
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 21:00, 01 Sie 2006 |
|
|
Krzysiek K YeAh :)
Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zDuŃsKa wOlA |
|
|
|
Ta masz racje Magda jak robil zdjecie to bylo dobre aparat analogowy a on robi jak cyfrowym i to 3 pod zad a jak Amora karmil lyzeczka........to tez bylo dobre.
Albo jak sie modlil zegna sie i na koniec jakby brawo bil.....to byl ziom:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 11:55, 02 Sie 2006 |
|
|
Maykle
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 271 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Z nienacka |
|
|
|
No Frank był oldskulowy ale co sie z niegop nabijac on juz tak ma dlamnie jest to wpozo typ zawsze chodził z usmiechniętą minką na twarzy i tak juz mu chyba pozostanie tylko dizwi mnie to ze chciało mu sie tak wczesnie wstawac ostatnio w Sobotem tą ostatnią 2 Turnusu bakiera poszedł o 5 cos pokminic i spotkał przyokazji Franka ze swoim wiernym psem amorem. A i Krzychu żeczywisnie najlepsze były burdy w 15 a cela is the best.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 14:51, 02 Sie 2006 |
|
|
Zofija
Administrator
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 326 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin |
|
|
|
"Budź Filipa!"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 15:48, 04 Sie 2006 |
|
|
Sylwia
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chorzew |
|
|
|
Fajna była ta rozmowa z babcią. Zofija ma racje:) Frank jest super,szybko jezdzil melex-em aż go tata skrzyczał A pamiętacie jak chłopcy wskoczyli na dach naszej 15? Marysia pamiętasz ta noc jak lezalaś sobie z kimś na naszym łożu??niezłe jaja wtedy były
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 17:25, 04 Sie 2006 |
|
|
Zofija
Administrator
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 326 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin |
|
|
|
taaaa... a ja spać nie mogłam:P
"nie zimno Ci?"
"nie."
"na pewno?"
a co do Franka to chyba już wszystko zostało powiedziane. chociaż... była taka akcja, że podchodzi do naszego stolika ciocia Teresa:
- Alexander, porozmawiaj z tym chłopczykiem, bo on nic po polsku nie umie a jego rodzice pojechali...
- Z którym chłopcem?
- No, tam siedzi, w białej koszulce...
- Który to?
- Przy tym stoliku koło wydawania posiłków..,
a tym chłopcem był oczywiście Frank:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 18:49, 04 Sie 2006 |
|
|
marysia-ladybird
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 235 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin |
|
|
|
jak bym mogła zapomnieć (Zoska "zimno Ci?" to było kiedy indziej. w 23 a nie w 15)
Co do Franka to była jeszcze akcja jak wszedł na krzesło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 10:07, 05 Sie 2006 |
|
|
|